Kochany Przybyszu

Jeśli chcesz zamieszkać w Mojej Małej Przystani z napisem Maniki
Zapraszam.
Mogę dać Tobie Chatkę nad brzegiem Morza, albo w głębi lądu…
Mam tu w tym wirtualnym świecie Małą Amerykę
i tam czeka na Ciebie Apartament…
Zamieszkaj u mnie…

Maniki : )

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Błękitna apaszka

Darek za dwie godziny miał wejść do samolotu.
Pomyślał o niej. Był pewny, że będzie na niego czekała, że tęskniła.
Postanowił coś jej kupić, wiedział, że nie zapyta czy coś dla niej przywiózł z podróży. Ale mógłby ją zaskoczyć. Tylko co kupić? Sukienkę? - nie, to za dużo. Bluzeczkę? I wtedy jego wzrok padł na apaszki.
Jedna z nich była błękitna, doskonale wiedział, że to jej ulubiony kolor. Zamknął oczy i ze wszystkich sił starał się sobie przypomnieć kolor nieba w Przystani, potem pomyślał o kolorze ścian w sypialni. Otworzył oczy i już był pewny, tak, to ten kolor...
Lot był nieco opóźniony, potem jeszcze kilka chwil w samochodzie i będzie w Małej Przystani z napisem Maniki. Pomyślał, że pójdzie od razu do jej Chatki, ale po chwili przypominał sobie, że zdarzyło się już tak, że czekała na jego powrót w jego Chatce. Zatrzymał samochód przed sklepem, obładowany wrzycił zakupy do bagażnika i ruszył ku Przystani.

Maniki spojrzała za okno. Wczorajsza burza pozostawiła po sobie ślady. Na plaży było sporo "skarbów" wyrzuconych przez morze. Dziś pogoda była znacznie lepsza, nastrajała pozytywnie. Myślała o mieszkańcach Przystani i Małej Ameryki, którzy już drugi dzień byli na morzu. Takie rejsy to już tradycja. Tym razem Maniki pozostała w Chatce, nie czuła się na siłach by uczestniczyć w Rejsie, jeszcze nie teraz.
Akurat stała gdy otworzyły się drzwi jej Chatki. Zrobiła krok w jego stronę.
- Darek! - zawołała zachwycona, że go widzi
Podszedł do niej. Objęła go za szyję. Poczuła jego dłonie na plecach. Wyczuła jego zapach. Pachniał tak samo jak zawsze. Poczuła, że do oczu napływają jej łzy wzruszenia.
- Dosyć tych czułości, napiłbym się kawy
- Ja też - powiedziała i gwałtownie odwróciła głowę w stronę kuchni
Poczuła, że coś dotknęło jej szyi, ale zlekceważyła to, zrobiła krok i zrozumiała, że nie może odejść, stanęła
- To dla Ciebie
Spojrzała na jego twarz, uśmiechał się
Objął ją delikatnie, potargał jej włosy, znów poczuła się jak w domu
- Piękna, mój ulubiony kolor - dotknęła dłonią apaszki
- Pomyślałem, że się przyda
- Dzięki kochany, dobrze, że już jesteś - pocałowała go w policzek
Gdy odsunęła głowę zobaczyła, że Darek palcem wskazującym stuka w swój drugi policzek
Zaśmiała się. Uwielbiał, jej śmiech. Zdał sobie sprawę, że chyba za tym najbardziej tęsknił. Tęsknił? Taaak...
Ucałowała go w drugi policzek. Darek znów palcem stukał, tym razem w ten policzek, który ucałowała jako pierwszy. Znów go pocałowała. Tym razem Darek postukał palcem w swe usta.
- Nie rozpędzaj się tak, dopiero przyjechałeś! - zrobiła kilka kroków w stronę kuchni
Objął ją w pół. Pochyliła się nieco do przodu, po czym się wyprostowała i spojrzała za siebie, wprost na jego twarz. I wtedy ją pocałował. Poczuła jak oblewa ją fala gorąca, a po chwili zrobiło jej się słabo. Na policzkach pojawiły się rumieńce. Miała wrażenie, że całe wnętrzności w niej zatańczyły. To są motyle w brzuchu? - zastanowiła się przez chwilę, nie pamiętała już kiedy tak cudownie się czuła
- Dobrze, że już jesteś - wyszeptała
- yhm - przytaknął wdychając jej zapach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję pięknie

Miłego dnia :)

Maniki