Kochany Przybyszu

Jeśli chcesz zamieszkać w Mojej Małej Przystani z napisem Maniki
Zapraszam.
Mogę dać Tobie Chatkę nad brzegiem Morza, albo w głębi lądu…
Mam tu w tym wirtualnym świecie Małą Amerykę
i tam czeka na Ciebie Apartament…
Zamieszkaj u mnie…

Maniki : )

wtorek, 31 stycznia 2017

Nie tak od razu

Maniki smacznie spała
- Królewna! Pora wstawać! Dzień dobry!
- Przemo! - Maniki poczuła, że jest w Przystani, tu nikt jej nie zrani
- Wstajemy Królewna! - Przemek wziął ją na ręce, znów zawirowała w powietrzu, jej włosy tańczyły
- Dopiero co się położyłam
- Eeee tam, w Przystani zawsze o poranku Cię będę na rękach nosił
- To luuuuubię!
- Fajnie, że się uśmiechasz! Masz szczęście wypisane na twarzy
- Jestem szczęśliwa... z nim - Maniki westchnęła
- Cooo? Wzdychasz mówiąc o szczęściu
- Przemusiu boję się, że inni to nasze szczęście popsują, zniszczą, wyrwą z korzeniami
- Kobiety?
- Słowa facetów, kobiet i czyny poniektórych
- Ale jak to jest prawdziwa miłość, to przetrwa
Maniki spojrzała w oczy Przemka. Ważyła jego słowa.
- Coś Ci powiem Królewna, dobrze mnie posłuchaj.
Są ludzie, którzy nie potrafią się cieszyć szczęściem innych, najzwyczajniej im zazdroszczą, często samym im się nie układa w życiu i będą gadać, siać jakieś ploty, wmawiać coś czego nie było, aby tylko was rozdzielić. Pali ich to Wasze szczęście! Kapujesz?
Maniki pokiwała potakująco głową, a z jej oczu lały się łzy
- Boję się, że to się rozleci zanim tak na dobre się zacznie. Przez tych... nazwijmy to: ŻYCZLIWYCH!
- No właśnie! Mądra jesteś, mogą Ci mówić, że naiwna, że taka osoba jak Twój Facet nie spada z nieba
- He he he ja powiedziałam jej, że On spadł z nieba wprost na mnie! Ha ha ha
- Zachowaj dystans do tych gadek, słuchajcie siebie nawzajem, nie innych
- Wiesz...
- No co?
- Ewelina mu powiedziała, że zakochałam się w Pawełku. A ja mam swoje zasady: Co nie moje to nie ruszam. Jeśli chodzi o Pawełka to może być piękna przyjaźń! Kocham Mojego Faceta! Mocno...
- Jeśli jest mądry nie będzie słuchał innych, będzie słuchał tego co mu w duszy gra, posłucha głosu swego serca. A jak Cię skrzywdzi to będzie miał ze mną do czynienia
- Zostaw go Mój Osobisty Ochroniarzu, pozostawmy bieg wydarzeń czasowi
- Kochajcie się i rozmnażajcie się
- Przemoooo! - Maniki boksnęła go w ramię - Nie tak od razu!

Nie słowa a czyny świadczą o człowieku

Maniki rozpromieniona biegła plażą
- Moje Ukochane Morze - szeptała, nuciła
Podbiegła do Chatki Michaela
Był wczesny ranek
- Dzień dobry - powiedziała cicho na wypadek gdyby spał
- Noooo jesteś!
Michael objął ją czule
- Dziś dzień przytulania, wiesz?
- Ha ha, to mogę się do Ciebie tulić legalnie
- Na legalu, tak - Michael się uśmiechnął - coś mi się przypomniało - dodał po chwili
- Co ci się przypomniało?
- Jak ten Twój Michał i Ty byliście w domu, rozmawialiście na temat seksu, coś było na temat nie wychodzenia z łóżka, przez tydzień, czy dwa tygodnie, pamiętasz już o czym mówię?
- Aaaa i Mary wtedy nakryła się kołdrą, bo się zawstydziła, że ma ochotę tak długo
- Tak, tak było, na legalu
- Michał to jej mąż!
- A jak tam? Ale powiedz szczerze
- Przejechałam się na ludziach, Ty byś musiał widzieć ich oczy
- yhm, co w nich wyczytałaś?
- On... brak mi słów. Ona nie potrafiła mi spojrzeć prosto w oczy, cała się trzęsła. Jak mogła ukręcić tak grubego wała?
Nie musiała mówić ani słowa
- A co z tym, z tym Twoim?
- Nic z tego nie będzie
- Jak to? Przecież mówił, że kocha
- Michael ja nie jestem dzieckiem! Szuka mety sobie
- Jest pewny, że ją znalazł, zapewniał Cię o uczuciach przecież
- On? Nie, to są tylko słowa. Powiedziałam Ci: Nie słowa a czyny świadczą o człowieku.
Tym razem zostanę tu na dłużej. Wiesz... była taka sytuacja, był tuż obok, a ja miałam ochotę przytulić się do Darka, bo za Darka dałabym się pokroić
- A za niego nie?
Maniki przecząco pokręciła głową
- Co Ci powiedział?
- Michael dobry bajer to jest połowa sukcesu, a ja nie wierzę w bajki, jestem już na to za stara
- Nie mówi się, że za stara, a że posiadasz doświadczenie
- Jak zwał tak zwał
Maniki wtulona w ramiona Michaela czuła się bezpiecznie
Znów tak się czuła
- Pamiętasz jak kiedyś powiedziałeś: Coś za coś?
- yyyy nie pamiętam w jakim to było kontekście
- On użył tych samych słów co wówczas Ty, oczywiście w innym kontekście
- Dlatego nic z tego nie będzie?
- Dam mu szansę, jej też... Kobiety potrafią być wredne, dlatego nienawidzę kobiet takich jak ona
Ale przecież jesteśmy tylko ludźmi
A mogłoby być tak pięknie, gdyby te słowa, te czyny, to była prawda... Wyjdzie w praniu... Jak zawsze
- Bo życie to nie bajka
- Jesteśmy ludźmi, ludzie popełniają błędy
- Ale Ty też możesz się mylić!
- Ja? - Maniki spojrzała Michaelowi prosto w oczy - Tym razem, chciałabym się mylić Michael, bo go kocham



poniedziałek, 16 stycznia 2017

Zestaw Ratunkowy

Wiał chłodny wiatr... Na plaży leżało sporo śniegu.
Maniki szła bardzo wolno, ciągnęła nogę za nogą...
- Kocham to Moje Małe Miejsce... Nie potrafiłabym żyć bez Mojej Małej Przystani - powiedziała na głos
Po jej policzkach spływały gorące łzy. Załapała doła. Tak dawno nie płakała...
Chciała wtulić się w ramiona, które nie oceniają, nie mówią złych słów, ale koją jej smutki.
Spoglądała w dal. Morze...
- Tylko Morzu mogłam zwierzyć się - śpiewała kiedyś Markowska. Dziś Maniki znów to poczuła.
- Moje Morze... Moje... zna moje troski, radości i smutki - myślała - Jak brzmiał tytuł tej piosenki? - nie potrafiła sobie na szybko przypomnieć - Darek będzie wiedział! - pobiegła w stronę Jego Chatki
Zatrzymała się przed ścieżką prowadzącą do Darka... Ośnieżona...
-  Czy On wyjechał? - w jej głowie zrodziło się pytanie - Nieeee! Tylko nie to! - zaczęła popadać w rozpacz
I wtedy przypomniał jej się tytuł piosenki Markowskiej: Świat się pomylił...
Znów szła wolnym krokiem... Przed jej Chatką odśnieżone
- To miłe - pomyślała
Wbiegła po schodkach... Nacisnęła na klamkę...
I wtedy go zobaczyła. Zrzuciła z siebie kurtkę i wtuliła się w jego silne męskie ramiona...
Rozpłakała się... Poczuł jak od jej obfitych łez moknie jego koszula. Objął ją.
- Będzie OK kochana... - wyszeptał
- Ale dzisiaj doła załapałam... - powiedziała ocierając łzy chusteczką, którą jej podał
- Poczekaj chwilkę, połóż się i poczekaj
Darek przyszedł po chwili z kawą zaparzoną w RMFowym kubku, na stoliku położył czekoladki Merci
- Zestaw Ratunkowy - powiedział
Maniki podniosła wzrok i zobaczyła, że się uśmiecha.
Od razu poczuła się lepiej, usiadła.
- Zestaw Ratunkowy: Kawa, czekoladki i TY! - otarła łzy
- Wiedziałem, że tu wrócisz
- A ja się bałam, że wyjechałeś... Przed Twoją Chatką tyle śniegu
- Czekałem tu...
- Dziękuję... dziękuję, że jesteś