Kochany Przybyszu

Jeśli chcesz zamieszkać w Mojej Małej Przystani z napisem Maniki
Zapraszam.
Mogę dać Tobie Chatkę nad brzegiem Morza, albo w głębi lądu…
Mam tu w tym wirtualnym świecie Małą Amerykę
i tam czeka na Ciebie Apartament…
Zamieszkaj u mnie…

Maniki : )

piątek, 15 sierpnia 2025

Przygnębiona

 Przemek biegł do Chatki Maniki, dzień był upalny.

- Cześć Królewna 

- Hey Przemku - Maniki dłonią dotknęła skroni, głowę pochyliła w dół 

- Co się dzieje Królewna?

- Płakać mi się chce

- Znowu na mój widok, co ja nieuczesany jestem ? - Przemek puścił oko

Maniki podniosła wzrok. 

- Zaczynam się martwić tym, że Rafał wyjdzie i nie wiem jak się zachowa, jak będzie rzeczy odbierał, a potem sprawa w sądzie no i ta noga, wciąż nie potrafię jej wyprostować. Martwię się tą sytuacją i płakać mi się chce z bezsilności. 

- Ale przecież sam nie przyjdzie, nie powinnaś się obawiać 

- Przyjdzie w asyście policji i zabierze to co ujęte w protokole, będzie musiał podpisać protokół, ja też. W protokole policjant zapisał, że pozostawił dwie kolumny estradowe, telewizor i akwarium, a jego Matka wspominała o ubraniach i dokumentach. Powiedziałam jego Matce, że będzie musiał zwrócić się do policji, spiszą kolejny protokół i przyjedzie w asyście policji po spisane w protokole rzeczy. Takie są procedury. 

- A co ma jego matka do tego?

- Jego Matka chciała tu wbić na chatę i zabrać jego rzeczy, powiedziałam, że nie ma takiej możliwości, że takie są procedury, a Rafał w protokole ujął te kolumny, telewizor i akwarium. Widzisz jacy są ludzie? Jaki on jest. Kiedy tu przyjechał przywiózł akwarium dał mi je w prezencie, telewizor przywieźli jego rodzice dla nas, a kolumny kupił w trakcie trwania małżeństwa. Ale niech zabiera! A policjant pytał czy coś jeszcze pozostawił w domu, Rafał powiedział, że nie. Zdziwiło mnie, że wtedy jak wyszedł z aresztu i w asyście policjantów zabierał swoję rzeczy wziął tak mało ubrań, policjant pytał czy zabiera coś jeszcze, bo nie wróci tu za kilka dni po kolejne rzeczy, Rafał wtedy chwilę pomyślał i powiedział, że weźmie jeszcze kamizelkę, a wtedy, tego 11 czerwca było zimno, co chwilę padał deszcz, mógł zabrać ciepła kurtkę, walizkę ubrań, ale spakował się do małego plecaka i zabrał rower.

- Nie wiem co on sobie myślał, pewnie sądził, że niedługo wróci 

- Już wtedy miał zakaz zbliżania, a jego Matka zapytała mnie czy zdaję sobie sprawę, że może być tak, iż Rafał nie będzie mógł wrócić przez rok, pewnie o tym mu powiedziała

- Boisz się?

- Tak, jak wyjdzie przecież nie będzie chodził w asyście

- A ile dni jeszcze tam będzie?

- Zamknięte alkoholowe leczenie odwykowe rozpoczął 2 lipca, a trwa 56 dni. Pod koniec sierpnia go wypuszczą 

- Ja Cię obronię Królewna! Nie pozwolę Cię skrzywdzić 

Maniki spojrzała na twarz Przemka i z lekka się uśmiechnęła 

- Przemo na rączki 

Przemek wziął ją na ręce, zawirował wokoło. Uwielbiała ten moment podczas ich spotkań. Czuła się zaopiekowania, bezpieczna. I zwykle słowa Przemka wywoływały na jej twarzy szczery uśmiech.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję pięknie

Miłego dnia :)

Maniki